Reklama

Raport Money.pl: Wykładowcy dostaną zakaz pracy na wielu etatach

Jedna trzecia profesorów pracuje na dwóch etatach. Docenci dorabiający w ten sposób stanowią 16 procent kadry. Jednak już wkrótce wieloetatowość wśród pracowników naukowych będzie ustawowo zakazana. To część planów Ministerstwa Nauki, które forsuje reformę szkolnictwa wyższego.


Projekt minister Barbary Kudryckiej (na zdjęciu) oznacza także koniec darmowego studiowania na drugim kierunku dla wszystkich. Ma być to przywilej tylko dla najlepszych, reszta żaków będzie musiała zapłacić za drugi fakultet. Nowelizacja zmienia też zasady przyznawania stypendiów i wprowadza nowe zasady rozdzielania pieniędzy. Najlepsze kierunki - na uczelniach państwowych i prywatnych, które uzyskają status Krajowego Naukowego Ośrodka Wiodącego, mogą liczyć na dodatkowe pieniądze.

Dla kadry naukowej jedną z najważniejszych zmian jest ograniczenie dorabiania na wielu etatach.

Na polskich uczelniach zatrudnionych jest około 100 tysięcy nauczycieli akademickich. Większość z nich - 84 tysiące - pracuje w szkołach publicznych. De facto etatów na uczelniach wyższych jest jednak znacznie więcej, bo aż 170 tysięcy - czytamy w uzasadnieniu do reformy szkolnictwa wyższego.

- Obecnie jeżeli nauczyciel chce pracować na drugim etacie wystarczy, że poinformuje o tym rektora. Dopiero na kolejny, trzeci etat, szef uczelni musi się zgodzić - mówi Bartosz Loba, rzecznik resortu nauki. - Po wprowadzeniu zmian, zgoda rektora będzie niezbędna już przy drugim etacie, a każdy kolejny będzie niedozwolony. Jednocześnie rektor będzie miał możliwość podwyższenia pensji naukowca, pod warunkiem że dana osoba jest specjalistą, prowadzi cenne i wartościowe badania i uzyskuje granty na prowadzone badania - dodaje rzecznik.

Nauczyciele akademiccy mają być zatrudniani w drodze konkursu, na umowę o pracę. Poza tym, co dwa lata - w przypadku profesorów mianowanych, co cztery - ich praca będzie podlegała ocenie. Negatywna weryfikacja może być podstawą do zwolnienia. Dwa kolejne złe wyniki będą skutkowały rozwiązaniem umowy. W ten sposób resort chce uzyskać większą elastyczność przy zatrudnianiu kadry naukowej.

Według rozporządzenia ministra nauki podstawowa pensja profesora zwyczajnego waha się od 3,8 tys. do 10 tys. złotych. Asystent może liczyć na podstawę od 1,7 tys. do 3,1 tys. złotych. Do podstawy można też doliczyć premie czy inne dodatki.

http://www.money.pl/gospodarka/raporty/artykul/wykladowcy;dostana;zakaz;pracy;na;wielu;etatach,181,0,548021.html

Money.pl

Tematy pokrewne

KONTAKT

pisz na adres: redakcja<@>newss.pl

Skuteczna dystrybucja informacji prasowych od 2008 roku. Usługa press box gwarantuje publikacje komunikatów w wielu portalach. Minimum kilkadziesiąt gwarantowanych publikacji każdej informacji prasowej w odpowiednio sprofilowanych serwisach. Wyjątkowo korzystne warunki współpracy. Kontakt: redakcja<@>newss.pl

Top